.
Święty opat (zm. 1075r.)Urodził się w Reims, był krewnym biskupa Bruna z Toul (późniejszego papieża Leona IX). Pobierał nauki w biskupiej szkole w Reims, ale zrezygnował z nauki, obawiając się że klasyczna łacińska poezja mogłaby go przywieść do grzechu. Został kanonikiem przy katedrze w Reims.
Pozostałości opactwa Saint-Vannes - wieża z XIIw.
Udał się do opata Ryszarda z Saint-Vannes, nieopodal Verdun, i poprosił o przyjęcie do benedyktyńskiego opactwa. Przyjął habit z rąk biskupa Witona, a opat mianował go swoim kapelanem. Wyruszając w podróż do Ziemi Świętej zabrał św. Gerwina razem ze sobą, a wracając wstąpili na dwór królewski. Król Henryk I poprosił opata, aby zwolnił swojego kapelana i pozwolił mu na objęcie stanowiska opata w Saint-Riquier (St. Ricarius), co ten uczynił niechętnie i spełnił królewską prośbę. Gdy na prośbę św. Gerwina zapytano mnichów ze wspólnoty, której miał być opatem czy wyrażają zgodę na jego kandydaturę, odpowiedzieli twierdząco. Benedykcji nowego opata dokonano w święto Zwiastowania NMP.
Opactwo Saint-Riquier
Jako opat troskliwie zarządzał sprawami opactwa, wyposażył bibliotekę w greckie i łacińskie manuskrypty, wybudował kilka kaplic i sanktuariów, sprowadzając wiele relikwii.
Sam wiódł bardzo ascetyczny żywot, poszcząc i spędzając wiele godzin na modlitwie, często pozbawiając się snu. Nawet w czasie podróży zachowywał rygorystycznie swój plan dnia. Głosił kazania i spowiadał w Pikardii, Normandii, Akwitanii i Turyngii.
Znalezienie ciała św. Angilberta przez św. Gerwina
Louis de Silvestre, 1712r.
Gdy opactwo otrzymało posiadłości w Anglii św. Gerwin odwiedził ten kraj kilkakrotnie, ciesząc się wielkim szacunkiem, jakim obdarzał opata św. Edward Wyznawca.
Fasada kościoła opactwa Saint-Riquier
(obecnie kościół parafialny)
Pod koniec życia zaraził się trądem, a gdy zrozumiał jaka straszna choroba go dotknęła, dziękował Bogu i modlił się żarliwie, aby przyczyniła się do jego zbawienia. Tak długo jak tylko mu zdrowie pozwoliło utrzymywał rytm modlitwy i pokuty, jaki sobie narzucił. Po czterech latach cierpień, w święto Oczyszczenia NMP, ofiarował ostatnią Mszę Świętą w krypcie, którą sam zbudował. Mnisi odprowadzili osłabionego opata do celi, a ten dziękując im za pomoc powiedział: "Wiedzcież, że otrzymałem dzisiaj od Maryi pozwolenie na odjazd". Zapytali dokąd się zamierza udać, a Święty odparł, że w miejsce o którym zawsze marzył i o które zawsze się modlił przed Bogiem. Wyspowiadał się publicznie przed kapłanami i braćmi w Środę Popielcową, a w środę drugiego tygodnia Wielkiego Postu mnisi zanieśli go przed ołtarz św. Jana Chrzciciela, odmawiając modlitwę za konających i przy słowach "Suscipiat te Christus" (Niech cię przyjmie Chrystus), dusza św. Gerwina uleciała do nieba.
.